EN

1.10.2007 Wersja do druku

Białogłowy i ułani

"Hrabina" w reż. Kazimierza Kowalskiego w Teatrze Wielkim w Łodzi. Pisze Karczewski w Gazecie Wyborczej - Łódź.

Łódzka inscenizacja "Hrabiny" to dzieło dla prawdziwych moli operowych. Trudno nie pochwalić, że Teatr Wielki pragnie co roku dać premierę opery narodowej. Szkoda tylko, że nie stoi on w kraju Wolfganga Amadeusza Mozarta, Giaccomo Pucciniego czy nawet Bedricha Smetany. Co gorsza - teatr ów nie stoi także w kraju Karola Szymanowskiego i Krzysztofa Pendereckiego. Teatr ten stoi w ojczyźnie Stanisława Moniuszki. Wyłącznie. Co rok Wielki wprowadza na afisz kolejną operę przesyconą patriotyzmem i polskimi motywami ludowymi. Po "Halce" i "Strasznym dworze" przyszła kolej na "Hrabinę". Reżyser Kazimierz Kowalski za librettem Włodzimierza Wolskiego postuluje, by białogłowy wiły warkocze i "ptaszkiem leciały", gdzie "bielutki domek nasz", a mężowie o sumiastych wąsach w kontuszu na ułański mundur wdzianym "na łów" lub "na pole" szli. W rytm poloneza, po tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Najlepiej z programem, w którym spokojnie przedrukowano teksty

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Białogłowy i ułani

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Łódź nr 229

Autor:

Leszek Karczewski

Data:

01.10.2007

Realizacje repertuarowe