DZIŚ BOWIEM O JESZCZE JEDNYM WAŻNYM PRZEDSTAWIENIU: o adaptacji "Małej apokalipsy" Konwickiego, dokonanej przez Krzysztofa {#os#694}Zaleskiego{/#} dla teatru Ateneum. Chociaż - to niezupełnie tak. Ta adaptacja została zrobiona znacznie wcześniej, miał ją wystawić Teatr Dramatyczny na otwarcie dyrektury Zbigniewa {#os#140}Zapasiewicza{/#}, najpierw jednak zgłosiła swoje zastrzeżenia cenzura, potem odszedł z Dramatycznego Zaleski, no i dopiero tu i teraz, w Ateneum, mógł zrealizować swój projekt, na szczęście z tym samym aktorem, którego od początku wymarzył sobie na głównego bohatera: z Gustawem {#os#27}Holoubkiem{/#}. "Mała apokalipsa". Powieść napisana bodaj przed dziesięciu laty i wydana wówczas w tzw. drugim obiegu (w "pierwszym" ukazała się dopiero przed paru miesiącami) była rozchwytywaną przez czytelników ponurą - zarazem i tragiczną, i groteskową - wizją Polski w stanie kompletnego rozpadu. Była to, jak się okazało, wizja zaist
Tytuł oryginalny
Kurier Warszawski
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój Nr 23/24