EN

27.12.1989 Wersja do druku

Spóźnione proroctwo Apokalipsy

Nie będzie zaskakującej pointy. Bohater "Małej Apokalipsy" Tadeusza Konwickiego podpali sie, wieczorem przed Pałacem Kultury i Nauki. Ma przygotowany kanister z benzyną (za dewizy, bo polską wydają tylko na bony) i dobre (ze sklepu dolarowego) szwedzkie zapałki. Problem tkwi zatem nie w tym czy spełnić życzenie kolegów z podziemnej opozycji, lecz jak przeżyć ostatni dzień. Bohaterów tak naprawdę jest dwóch. Pisarz opozycjonista ("dawno wypadłem już z obie­gu"), który stanie się za kilka godzin żywą pochodnią oraz Pałac Kultury i Nauki im. J. Wissarionowicza Stalina, chory symbol chorego systemu. Co prawda, spadające z hukiem płyty z frontonu gmaszyska, przeżarte grzybem mury, wa­lący się most Poniatowskiego zdają się przepowiadać nie­uchronny koniec, lecz stare jakoś się trzyma. Nim nastanie kres, Bohater (Gustaw {#os#27}Holoubek{/#}) przeżyje swój dzień w półeuropejskim mieście. Wśród ludzi koszmar­nych, nijakic

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Spóźnione proroctwo Apokalipsy

Źródło:

Materiał nadesłany

Sztandar Młodych nr 252

Autor:

Anna Dmowska

Data:

27.12.1989

Realizacje repertuarowe