EN

10.03.1985 Wersja do druku

Mini-Piekło

W zasadzie - już po kilku pierwszych scenach tego spektaklu - prawie wszystko jest jasne. Przynajmniej, jeśli idzie o uzasadnienie ty­tułu "Mały bies" i jego symbolicznych znaczeń w akcji dramatycznej. Z tej strony nie należy spodziewać się żadnych niespodzianek. Zaskocze­niem, być może, okazałby się finał widowiska. Ale tylko ze względu na wymowę całkowitej bezrad­ności człowieka wobec ZŁA. Bo sam fakt, że są w ludziach i wokół nich złe moce - wyzwalane zresztą i pogłębiane przez bierność otoczenia - nie powinien wzbudzać sensacji, gdy stykamy się z twórczością tzw. symbolistów, którym patronu­ją przede wszystkim, Ibsen i Strindberg. Jednakże "Mały bies" Fiodora Sołoguba (1863- 1927), uważanego za czołowego przedstawiciela symbolizmu rosyjskiego, wywodzi swój rodowód nie tylko od wielkich Skandynawów, lecz także od własnych rodaków: Dostojewskiego, Gogola i Sałtykowa-Szczedrina. Stąd powieść Sołoguba z r. 1907 - albowiem "Mał

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mini-Piekło

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska Nr 58

Autor:

Jerzy Bober

Data:

10.03.1985

Realizacje repertuarowe