EN

5.09.2007 Wersja do druku

Bezpieczni w ohydzie

"Zbombardowani" w reż. Mai Kleczewskiej w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Beata Guczalska w Teatrze.

W roku 1995 w londyńskim Royal Court Theatre odbyła się prapremiera "Zbombardowanych", debiutu dwudziestotrzyletniej Sarah Kane. Reakcja była przewidywalna: napaści, inwektywy, odsądzenia od czci i wiary. Krytycy prześcigali się w atakowaniu autorki, licytowali w opisie obrzydliwości i okrucieństw, jakie zafundował im teatr. Kane została oskarżona o "wydłużoną w czasie napaść na ludzką wrażliwość, ot, z czystego okrucieństwa", potraktowana z pogardą - jak buntowniczka pragnąca wywołać szok za wszelką cenę. Najciekawsze w tych opiniach, przedrukowanych obszernie w programie Starego Teatru, są zapisy fizjologicznej reakcji na sztukę. "Zrobiło mi się niedobrze, chichotałem z nerwów" - pisze jeden z krytyków. Inny wspomina o "drżących rękach", którymi trzymał notes, usiłując dotrwać do końca. Nie wiadomo, na ile piszący, których reakcja obronna wydaje się zrozumiała, byli świadomi zaplanowanego i przewidzianego przez autorkę efektu. Kane

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bezpieczni w ohydzie

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 7-8/07/08.2007

Autor:

Beata Guczalska

Data:

05.09.2007

Realizacje repertuarowe