EN

4.09.2007 Wersja do druku

Prywatny świat marionetek

- W przyszłości czekają nas kolejne wyzwania. Na targach staroci w Poznaniu kupiliśmy czeski teatrzyk stolikowy z lat 30. Mamy niewielką scenkę i 11 starych marionetek, w które uda nam się jeszcze tchnąć teatralne życie - mówi MARIOLA RYL-KRYSTIANOWSKA, aktorka Teatru Animacji w Poznaniu.

Marcin Ryl-Krystanowski [na zdjęciu]: Żonę po raz pierwszy zobaczyłem, kiedy występowała na festiwalu teatrów lalek w Białymstoku. Mariola jest aktorką - lalkarzem, a przy tym ma niesamowity talent do życia, radość potrafi czerpać ze wszystkiego dookoła Mariola Ryl-Krystianowska: Kiedy mąż wychodzi na scenę, to trudno od niego oderwać oczy. Lubię usiąść na widowni i przyglądać się jego grze. W Teatrze Animacji pracujemy od siedemnastu lat, małżeństwem jesteśmy lat dziewiętnaście. Mariola i Marcin Ryl-Krystianowscy. Z aktorami Teatru Animacji rozmawiała Edyta Wasielewska: Poznaliście się na studiach. Marcin był studentem drugiego roku Wydziału Sztuki Lalkarskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie, oddział w Białymstoku. Czy nie patrzył z lekceważeniem na studentkę pierwszego roku tej samej uczelni? Mąż: - Byłem nestorem, czyli starszyzną studencką, a Mariola z racji początków edukacji - fuksem. Ale to nie mnie,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Prywatny świat marionetek

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski nr 204/1-2.09.

Autor:

Edyta Wasielewska

Data:

04.09.2007