EN

31.08.2007 Wersja do druku

Więcej Wyspiańskiego!

Kiedy zastanawiam się, kogo brakuje Krakowowi XXI wieku, dochodzę do wniosku, że takich postaci jak Stanisław Wyspiański. Równie wybitnych i sprawnych w dramaturgii, jak i w rzemiośle scenograficznym, malarskim, architektonicznym. Tak jak on obytych w świecie, przywożących do Krakowa najlepsze wzorce, prądy, trendy, jakimi karmi się zawsze aktualna Sztuka - pomysł krakowskich radnych na uczczenie rajcowskiej działalności autora "Wesela" komentuje Rafał Romanowski w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Ludzi, którzy nie wahają się rzucić wyzwania tutejszym dogmatom i świętościom, jak choćby on przed stu laty, gdy przedstawiał swoją imponującą rozmachem koncepcję przebudowy Wzgórza Wawelskiego. Szkoda, że jak dotąd nasz kraj nie zdołał wypromować artysty tego czasu w świecie tak skutecznie, jak choćby Anglicy Craiga czy Francuzi Antoine'a. Ale jako wielbiciel jego wizji i dokonań przez dłuższy czas nie mogłem opędzić się od wrażenia, że i Kraków, z którym postać Wyspiańskiego związana jest przecież nierozerwalnie jakoś nie chce bądź nie potrafi przypominać o nim współczesnym pokoleniom. Owszem, niekorzystne wrażenie zatarło mi ostatnio otwarcie pawilonu Wyspiańskiego, czekam na kulminację obchodów festiwalu Wyspiański 2007, wciąż jednak przeszkadza mi pewien geograficzny detal, którego minimalny rozmiar pokazuje, jak miasto na przestrzeni lat pamiętało o tej postaci. Ten detal to maleńka uliczka Wyspiańskiego, skądinąd piękna

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Więcej Wyspiańskiego!

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 202/30.08.

Autor:

Rafał Romanowski

Data:

31.08.2007

Wątki tematyczne