EN

21.08.2007 Wersja do druku

Dwa teatry

Michałowice w sercu Karkonoszy to maleńka wioska. Nie ma tam poczty, sklepu ani banku. Są za to dwa teatry - pisze Katarzyna Kamińska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Do Teatru Naszego, założonego przez Jadwigę i Tadeusza Kutów, przyjeżdżają ludzie z całej Polski. Poszukują u nich dobrej rozrywki, ale też biesiadują z gospodarzami . Teatr Cinema [na zdjęciu plakat] - stowarzyszenie performerów, aktorów, malarzy - choć ma siedzibę w Michałowicach, to częściej niż w Polsce występuje za granicą. Dwie różne wizje teatru spotkały się w karkonoskiej miejscowości. Kutowie, absolwenci wrocławskiej PWST, przyjechali do Michałowic siedemnaście lat temu. Wcześniej prawie dziesięć lat pracowali w Teatrze Jelenieniogórskim i Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu. Tadeusz Kuta: - Wróciliśmy, bo czujemy przywiązanie do gór i ludzi. Nie planowaliśmy założenia teatru, chcieliśmy tu po prostu mieszkać. Jadwiga Kuta: - Mamy za dużo twórczej energii, żeby wysiedzieć w teatrze repertuarowym, w telewizji też ciągle nam mówili, że jesteśmy zbyt ruchliwi i operator nie nadąża. Nie potrzebujemy konfrontacji z innymi artys

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Domatorzy i nomadzi

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław nr 192/18.08.07

Autor:

Katarzyna Kamińska, współpr. as

Data:

21.08.2007