EN

7.08.2007 Wersja do druku

Festiwal Szekspirowski. Dzień trzeci

"Romeo i Julia" zawodowego Teatru Aquila z Nowego Jorku na tle surowej, ale bardzo szczerej gry studentów z londyńskiego Metropolitan University wygląda na uczniowską wprawkę. Po trzecim dniu Festiwalu Szekspirowskiego pisze Łukasz Rudziński z Nowej Siły Krytycznej.

Po polskiej "Komedii omyłek" i rosyjskim "Królu Learze" przyszła kolej na przedstawienia anglojęzyczne. Najpierw zaprezentowali się studenci z London Metropolitan University z bardzo żywiołową realizacją "Snu nocy letniej", która zrywa ze sztampą typowej recepcji sztuki. Po nich Amerykanie z The Aquila Theatre Company pokazali spektakl "Romeo i Julia" zbudowany na... bardzo podobnym jak u studentów z Anglii pomyśle. A pomysł ten polega na żonglerce postaciami. Anglicy wykorzystują do tego dosyć zaskakujące elementy garderoby - czerwona czapeczka symbolizuje Helenę, biały szal - Lyzandra, wielobarwny szal do sukienki jest atrybutem Hermii, a złotawy krawat - Demetriusza. Te ozdobniki odzieżowe rodem z ciucholandu wędrują z rąk do rąk, a aktorzy wypowiadają po kilka kwestii każdej z postaci, w zależności od tego, jaką częścią garderoby w danej chwili dysponują. I przyznać trzeba, że jest śmiesznie, bo młodzi wykonawcy panują nad akcją dramatu i

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Łukasz Rudziński

Data:

07.08.2007

Wątki tematyczne

Festiwale