Problem rodzi problem. Jeśli fatalna kondycja polskiego środowiska tanecznego nadal będzie niedostrzegana, wkrótce naszych artystów będziemy mogli oglądać wyłącznie za granicą - pisze Katarzyna K. Gardzina w Życiu Warszawy.
Ponad miesiąc temu pisaliśmy o trudnej sytuacji w zespole baletowym Teatru Wielkiego. Jej przejawem były rezygnacje z pracy młodych, utalentowanych tancerzy, którzy nie widzieli dla siebie perspektyw rozwoju w Warszawie. Dziś pracują m.in. na Wyspach Kanaryjskich. Czworo tancerzy - których zniechęciła zła atmosfera pracy w zespole Opery Narodowej, brak wizji i planów artystycznych oraz rezygnacja ze współczesnego repertuaru - stanęło do audycji do nowo tworzonej przez tamtejsze władze kompanii tańca współczesnego na Wyspach Kanaryjskich. Anna Nowak, Robert Kędziński oraz Michał Wylot otrzymali angaż i od końca czerwca pracują za granicą na półtorarocznych kontraktach.Swój talent zaprezentują tam nie tylko polscy tancerze, ale i choreografowie. Jacek Przybyłowicz pokaże nową wersję swego "Barocco". Choreografie dla zespołu będzie także tworzył Jacek Tyski. Trwają nawet rozmowy na temat realizacji polskiego wieczoru baletowego. Być może kompania