EN

20.07.2007 Wersja do druku

Klimakterium, czyli śmiech przez łzy

Z ELŻBIETĄ JODŁOWSKĄ, aktorką estradową, piosenkarką, autorką tekstu i wykonawczynią roli Pameli w głośnym spektaklu "Klimakterium... i już" w Teatrze Rampa, rozmawia Krzysztof Lubczyński.

Jaki zawód wpisałaby Pani do ankiety personalnej? - Aktorka estradowa A aktorka komediowa, komiczka? - Dlaczego nie? Też może być (śmiech). Kiedyś chodziło się do kabaretów "na Jodłowską" i teraz znowu chodzi się do Rampy na Jodłowską, choć także na Cembrzyńską, Sienkiewicz czy Zielińską. Spodziewała się Pani, że "Klimakterium... i już" zrobi taką furorę? - Czy nie spodziewałam się? Do sfinalizowania projektu prowadziła mnie wyboista droga, ale w głębi duszy liczyłam, że się uda Jak to? - Najpierw opowiem o pomyśle. Zatelefonowała do mnie z USA siostra i opowiedziała o tamtejszym musicalu, mającym za temat damskie klimakterium. Potem pojechałam do USA i obejrzałam to przedstawienie. Początkowo myślałam o zakupie licencji, nawet poczyniłam w tej sprawie pewne kroki, ale po namyśle wycofałam się z tego pomysłu. Wydawało mi się, że dla polskiego widza może to być zbyt wulgarne, niesmaczne, gdyż widzów amerykańskich śmieszy�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Klimakterium, czyli śmiech przez łzy

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna nr 168

Autor:

Krzysztof Lubczyński

Data:

20.07.2007

Realizacje repertuarowe