EN

15.02.1994 Wersja do druku

Piękna przemiana w robaka

Ten spektakl zniewala przede wszystkim urodą obrazu. Subtel­ną, wyrafinowaną, liryczną urodą, którą widownia chłonie w całko­witym urzeczeniu. Zdawałoby się, że estetyczny zachwyt jest ostatnią rzeczą, jakiej można by się spo­dziewać po inscenizacji "Przemia­ny" {#au#590}Kafki{/#} - ponurej fantasmagorii o człowieku przemienionym w ro­baka. A jednak... W ciemnościach płyną dźwięki melodii granej na pianinie. Potem stopniowo rozświetla się prosto­kąt sceny i widzimy... scenę z nie­mego filmu. Do pokoju wkracza mężczyzna, jego sylwetka rysuje się w drżącym świetle, imitującym smugę ze staroświeckiego proje­ktora. Scenę oddziela od widowni przezroczysty prospekt, który rów­nocześnie spłaszcza obraz i zara­zem dziwnie go odrealnia. Z czasem okaże się, że tylną ścianę widocznego na pierwszym planie pokoju stanowi kolejny pro­spekt - gdy i tamten zostanie prze­świetlony, w głębi ukaże się kolej­ne wnętrze, to, w którym rezy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 38

Autor:

Wanda Zwinogrodzka

Data:

15.02.1994

Realizacje repertuarowe