EN

19.06.2007 Wersja do druku

W blokowisku

"Legoland" w reż. Grzegorza Kempinsky'ego w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Andrzej Molik w Kurierze Lubelskim.

Na polskiej prapremierze przeflancowanej z Niemiec sztuki Dirka Dobbrowa "Legoland" w Teatrze im. Osterwy najtrudniej było przetrwać pierwszy akt. Dominowało wrażenie, że dramaturgia jest miałka, problemy zachodniego blokowiska ni w ząb nie przystają do tych spotykanych na Czechowie czy Czubach, język jest sztuczny, a wrzuceni w tę materię aktorzy straszliwie się męczą. Za to drugi akt to absolutny odlot. Świetna jest scena niby panny młodej Jenny, w interpretacji najlepszej wśród grających pań Anny Brulińskiej. Jako bezdomny Michu niepodzielnie bryluje w przedstawieniu Andrzej Golejewski, szczególnie w scenie na materacu, a także w sekwencji mycia w balii, gdy świecąc gołą dupą wiedzie poważny monolog. Ekstra są interwencje muzyczne w opracowaniu reżysera spektaklu Grzegorza Kempinsky'ego. Tekst wymagał klucza i on ten klucz znalazł. Pomogła mu Bożena Pędziwiatr, tworząc mobilną, obracaną scenografię. Jej wieżowiec stanowiący świat bohater�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W blokowisku

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Lubelski nr 140/18.06

Autor:

Andrzej Molik

Data:

19.06.2007

Realizacje repertuarowe