EN

2.06.2007 Wersja do druku

Giertych postmodernista

Wbrew potocznym opiniom nie tak łatwo jest znaleźć klucz do zmian w kanonie lektur szkolnych, które w pocie czoła wypracowało Ministerstwo Edukacji pod wodzą wicepremiera Romana Giertycha - pisze Bronisław Wildstein w Rzeczpospolitej.

Kluczem endeckim dałoby się wytłumaczyć usunięcie Goethego - bo Niemiec, Kafki - bo Żyd (i to piszący po niemiecku), od bidy Gombrowicza - bo chyba pedał (choć w twórczości tego nie widać) i obrazoburca (choć niekonsekwentny). Zupełnie nie pasuje do tego ujęcia eliminacja Dostojewskiego, bo i Rosjanin (a endecy braci Słowian lubili), i żarliwy chrześcijanin, w dodatku antyrewolucyjny i antypostępowy. Tak samo nie pasuje wykasowanie antyrewolucyjnego i niepogodzonego ze współczesnością Witkacego. Być może banicję "Szewców" wytłumaczyć można by tradycjonalizmem literackim narodowców (do tego schematu pasowałaby również eksterminacja Gombrowicza), ale jak taki tradycjonalizm pogodzić z wyrzuceniem na śmietnik historii Goethego czy Conrada? Może więc Giertych wpisany jest w skrajną tradycję rewolucyjnych narodowców z ONR, którym pod wodzą Bolesława Piaseckiego po wojnie było tak blisko do komunistów, że pracowali nie tyle z nimi, ile pod ni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Giertych postmodernista

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 128

Autor:

Bronisław Wildstein

Data:

02.06.2007

Wątki tematyczne