"Mord w domu Ipatiewa" w reż. Macieja Masztalskiego w Grupie Artystycznej Ad Spectatores we Wrocławiu. Pisze Leszek Pułka w Dzienniku - dodatku Kultura.
Maciej Masztalski z wrocławskiego zespołu Ad Spectatores pyta, skąd zło w człowieku. W "Mordzie w domu Ipatiewa" zrekonstruował okoliczności zamachów na Aleksandra II, Mikołaja II, arcyksięcia Ferdynanda i mnicha Rasputina. A jednak to tylko komiks. Masztalski miał w ręku wszystkie atuty offowego teatru. Niezwykły temat, czyli cztery polityczne zamachy, które wstrząsnęły porządkiem politycznym i wyobraźnią starej Europy. Niezwykłą, odartą ze światła dziennego i industrialnego blichtru przestrzeń starego browaru. Wreszcie niezwykłe rekwizyty - rewolwery, eksplozje bomb, a nawet przejazd cara Aleksandra II dorożką zaprzężoną w białego konia. Niestety, "Mord w domu Ipatiewa" rozpada się pod ciężarem teatralnych niezwykłości niczym domek z kart, a dialogi pobrzmiewają historycznym dokumentaryzmem w stylu dydaktycznych produkcji TVP z lat 70. ubiegłego wieku. Rozmach inscenizacji (wędrówki publiczności po dziedzińcu, po zdewastowanych sal