EN

15.05.2007 Wersja do druku

Zaczęło się na księżycu, skończyło w stawie

14. Bydgoski Festiwal Operowy. Pisze Katarzyna Kaczór w Expressie Bydgoskim.

O prawdziwe perły z lamusa postarał się w tym roku dyrektor Maciej Figas. - Przyjdźcie do opery, bo te spektakle nieprędko wrócą na afisz - zachęcał melomanów. Fizjologia zmieniła nieco repertuar festiwalu. "Pan Twardowski" [na zdjęciu], balet naszego teatru, otworzył tegoroczną imprezę. Marek Zajączkowski stworzył niezwykle widowisko, baśń, którą tancerze wytańczyli perfekcyjnie, a realizatorzy oświetlili, otoczyli scenografią i muzyką równie wspaniale. Skąd autorzy choreografii, reżyser i scenograf czerpali inspirację? Może z baśni, a może nawet z filmów, bo trudno patrząc na starszego Twardowskiego nie skojarzyć go z czarodziejem Sarumanem Białym z "Władcy pierścieni" Tolkiena. Młodsi widzowie na pewno ten spektakl pokochają właśnie za baśniowość, starsi za jego głęboką filozofię. Okazało się przy okazji, że Twardowski nie skończył wcale na księżycu. "Kawalera srebrnej róży" Ryszarda Straussa, którego wykonali artyści z

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zaczęło się na księżycu, skończyło w stawie

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Bydgoski nr 111/14.05.

Autor:

Katarzyna Kaczór

Data:

15.05.2007

Festiwale