"Bal maskowy" w reż. Waldemara Zawodzińskiego z Teatru Wielkiego w Poznaniu na 14. Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Katarzyna Kaczór w Nowościach Gazecie Pomorza i Kujaw.
"Bal maskowy" Giuseppe Verdiego wystawiony przez artystów z Poznania okazał się udany. Nie wierz nigdy kobiecie - tej zasadzie są wierni zazdrośni z zasady bohaterowie Verdiego. Używają sztyletu, na wszelki wypadek, a potem śpiewają arie pełne żalu. W piątek zabójcami i ich ofiarami byli artyści z Poznania. Prezentacja była udana, scenografia i kostiumy przepiękne, zwłaszcza w końcowej scenie balu, gdzie tańczący przypominali weneckie figurki odziane w bogato zdobione złotem suknie i żupany. Włoch z batutą Orkiestra kierowana batutą rodowitego Włocha, Eraldo Salmieri, wyśmienicie wywiązała się ze swojego zadania. W końcu Włoch wie, jak dyrygować Verdim. Pozostaje przyjrzeć się obsadzie i treści "Balu maskowego". Główni bohaterowie, to król Gustaw, jego serdeczny przyjaciel Renato, żona Renata Amelia, wiedźma Ulryka i paź Oskar. Gustaw skrycie kocha Amelię. Kocha z wzajemnością. Miłość nie zostaje skonsumowana, bo i król i Ameli