EN

14.03.2004 Wersja do druku

Gdy starość była sexy

Jeremi Przybora (1915-2004) zamienił kpiarstwo w szanowaną dziedzinę sztuki.

Dziś, wobec kultu młodości, zapewne trudno w to uwierzyć. Ale były czasy, gdy osoby publiczne - mówiąc po dzisiejszemu - by poprawić swój wizerunek, kreowały się na starsze niż w rzeczywistości. Gdy w roku 1958 startował Kabaret Starszych Panów, jego twórcy - Jerzy Wasowski i zmarły kilka dni temu Jeremi Przybora - byli ledwo po czterdziestce. Młodsi niż dziś Kora, mniej więcej w wieku Macieja Maleńczuka. Co im strzeliło do głowy z tą tytułową "starością"? Można podejrzewać w tym chytrą grę z PRL-em i jego polityką kulturalną. Bo ich kabaret, mimo że niemal wolny od aktualnych aluzji, był granatem wrzuconym w rzeczywistość gomułkowską. Te cylindry i laseczki, salonowa elegancja - połączone z grami słownymi i dystansem wobec świata! Aby coś takiego pokazało się w telewizji, "starsi panowie" wykreowali się na starszych niż w rzeczywistości. Cenzorzy postrzegali ich więc jako niegroźnych przedstawicieli epoki odchodzącej w niebyt wraz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gdy starość była sexy

Źródło:

Materiał nadesłany

Newsweek Polska nr 11

Autor:

Piotr Bratkowski

Data:

14.03.2004