"Szalone nożyczki" w reż. Jacka Łuczaka w Nowym Teatrze w Słupsku. Pisze Daniel Klusek w Głosie Pomorza.
To przedstawienie na pewno przyciągnie tłumy publiczności. Mowa o "Szalonych nożyczkach", najnowszej premierze Nowego Teatru. Tym razem widzowie muszą wskazać zabójcę sławnej pianistki. To pierwsze w Słupsku przedstawienie interaktywne. Publiczność nie jest tu tylko "oglądaczem". Widzowie są grupowym aktorem na równych prawach, co artyści. Szalone nożyczki to nazwa salonu fryzjerskiego prowadzonego przez Antoniego Wziętego i Barbarę Markowską. W mieszkaniu piętro wyżej ginie pani Richter. Motyw mogli mieć zarówno właściciele salonu, jak i dwoje klientów. Rozpoczyna się policyjne śledztwo. Kto zabił? Na to pytanie odpowiedzieć musi publiczność. Warto więc od początku uważnie przyglądać się temu, co dzieje się na scenie, by potem wskazywać policji, kto kłamie, a kto mówi prawdę. Podczas premierowego przedstawienia publiczność zdecydowała, że winna jest fryzjerka. A mordercą może być każdy. Komedię ciągną dwie postaci: komisarz Ko