"Akademia Pana Kleksa" w reż. Wojciecha Kępczyńskiego w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
W dobie gier komputerowych i smsowego porozumiewania się niełatwo dziś zrealizować przedstawienie dla dzieci w taki sposób, aby zainteresować je teatrem. Oczywiście, nie tylko dziś jawi się problem: jak "robić" teatr dla dzieci, ale dziś zyskuje on wymiar szczególny z uwagi na ogólny dostęp dzieci do zdobyczy technicznych współczesnej cywilizacji - jak komputer czy telefon komórkowy. Podobno niektórzy rodzice zaopatrują swoje pociechy w komórki już na etapie przedszkola, a więc w wieku nawet czterech lat. Pociecha wprawdzie nie zna jeszcze alfabetu, ale posługiwać się komórką już potrafi. I w taki oto sposób, wskutek bezmyślnego działania rodziców, najbliższym, nieodzownym "przyjacielem" malucha już od zarania staje się kawałek metalowego przedmiotu. Lepiej nie myśleć o konsekwencjach. W tej sytuacji dziecięcej publiczności, zwłaszcza w wieku szkoły podstawowej, nie zadowoli zwykłe kukiełkowe przedstawienie. Oczywiście, musi być teatr ż