EN

5.03.2007 Wersja do druku

Poznański ład w góralskim sercu

Rozmowa z krakowskimi aktorami MAJĄ BAREŁKOWSKĄ-CYRWUS I PIOTREM CYRWUSEM o ich rodzinnych korzeniach (poznaniaka i góral), miłości i zazdrości, grze u Kieślowskiego i w "Klanie".

Kto lepiej jeździ na nartach? Maja: - Zdecydowanie Piotr, w końcu jest góralem z Waksmundu. To jemu pewnie nie, ale Tobie zdarza się przewrócić na stoku? M.: -Teraz już raczej nie, ale kiedyś to robiłam dość często. Piotr: - Starzy górale mawiają: Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz. Uczyłeś Majkę jeździć na nartach? P. - Tak, ale własnej żony ani własnych dzieci nikt nie jest w stanie nauczyć ani jeździć na nartach, ani pływać. Dlatego tak naprawdę Majkę nauczył jeździć nasz przyjaciel z Nowego Targu, Wiesio. Miał więcej cierpliwości dla kogoś, kto pochodzi z Poznania. A co to znaczy pochodzić z Poznania? M. - To bardzo wiele znaczy, a im człowiek jest starszy, to tym więcej. W Poznaniu mam wspaniałą rodzinę, która zawsze bardzo mocno się z sobą trzymała i która zawsze była strażniczką pewnych zasad. Moi krewni organizują zjazdy rodzinne, niedawno odbył się trzeci, na którym zjawiło się prawie trzyst

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Poznański ład w góralskim sercu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska nr 53/03/04.03.07

Autor:

Magda Huzarska-Szumiec

Data:

05.03.2007