Waldemar Zawodziński wziął na reżyserski warsztat "Ślub" [na zdjęciu] Witolda Gombrowicza. Najnowszą premierę Teatru im. Jaracza zobaczymy już w sobotę, 3 marca. Ale w "Jaraczu" trwają jeszcze próby dwóch kolejnych realizacji. Katarzyna Deszcz przygotowuje "Poskromienie złośnicy", a Mariusz Grzegorzek - "Habitat".

"Ślub", poza oczywistymi atutami, wzbudzać będzie z pewnością zainteresowanie z powodu artystycznej wizji reżysera: otóż w kilku scenach jako statyści pojawią się osoby grające nago. Grupę dojrzałych ciał pokrywać będzie jedynie charakteryzacja. Kandydatów (w sumie wybrano osiem osób) poszukiwano m.in. wśród modeli z Akademii Sztuk Pięknych. Opublikowany po raz pierwszy w 1953 roku w Paryżu "Ślub" to głośny dramat, po który sięgali wybitni inscenizatorzy na wielu scenach światowych. Z pewnością dlatego, że Gombrowicz należy do pisarzy, którzy opisując i analizując świat, używają własnego, specyficznego języka, wprowadzają własne, indywidualne kategorie, nazywając je często w sposób odległy od powszechnych przyzwyczajeń. W "Ślubie", ustami głównego bohatera - Henryka, Gombrowicz opowiada o pułapce sztuczności, w jaką wpadamy rozpoczynając swój dialog z innym człowiekiem. Gombrowicz z tej słabości robi siłę - "wykrzywia" ję