Marek Litewka - aktor krakowskich scen teatralnych w ciągu trzech dekad - od ukończenia szkoły aktorskiej - zagrał przeszło 50 poważnych ról, głównie na deskach Starego Teatru i Teatru Bagatela
- Zawsze najważniejsza była dla mnie uczciwość wobec publiczności. Zależy mi, aby przedstawienie było w całości dobre. A tak jest tylko wtedy, gdy na pierwszym miejscu nie stawia się własnej roli - uważa Marek Litewka. Najbardziej ceniony jest za swoje role w spektaklach komediowych. "Poczucie humoru i groteski ma wpisane w ciało", "Jest cudownie dandysowaty", "Duża część widzów zarykuje się ze śmiechu na widok sir Clive'a Partrigea" - to tylko niektóre opinie krakowskich krytyków teatralnych. Dużo trudniej jest widzów wzruszyć, wywołać u nich napięcie, niż rozbawić przy pomocy sprawdzonych gagów. Najlepiej czuję się jednak w rolach groteskowych, gdzie spotykają się humor i tragizm. Właśnie wtedy najpełniej można odkrywać przed publicznością różnorodność uczuć. Teatr polega przecież właśnie na wywoływaniu emocji, zarówno radosnych, jak i dramatycznych - twierdzi Marek Litewka. Artysta jest niepijącym od kilku lat alkoholikiem