EN

12.02.2007 Wersja do druku

Romans z trupem w Nowym

"Romans z Czechowem" w reż. Mariusza Pilawskiego w Teatrze Nowym w Łodzi. Pisze Michał Lenarciński w Dzienniku Łódzkim.

Na afisz Teatru Nowego w Łodzi wszedł wieczór zatytułowany "Romans z Czechowem". Mariusz Pilawski ustawił po kolei trzy jednoaktówki Antoniego Czechowa ("Oświadczyny", "Niedźwiedź", Łabędzi śpiew"), które spróbował reżyserować. A w programie zwrócił się, niby prowokacyjnie, do widzów: "Romans z Czechowem" A cóż to za dziwoląg? Po co? I na co? Niejeden z inteligentów zapyta z zaciekawieniem, a może nawet lekką złośliwością, podpierając się małym półuśmiechem na ustach". Mogę zaręczyć reżyserowi, że o to samo zapyta też niejeden pół- i niejeden ćwierćinteligent z całym i ćwierćuśmiechem. Co smutne - przedstawienie odpowiedzi nie da. Dlatego dobrze, że choć w programie Mariusz Pilawski napisał teoretycznie, po co i dlaczego teatr sięga po te trzy drobne utwory wielkiego rosyjskiego dramaturga: "by zadośćuczynić zasługom pisarza. By ukłon mu posłać w zaświaty. (...) Czasy ku temu dobre nastały, by wreszcie zwolnić co nieco

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Romans z trupem w Nowym

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Łódzki nr 36

Autor:

Michał Lenarciński

Data:

12.02.2007

Realizacje repertuarowe