EN

2.02.2007 Wersja do druku

Wypadki teatralne

Wbrew pozorom w warszawskim Teatrze Powszechnym im. Zygmunta Hübnera nie doszło do żadnego lokalnego i pozbawionego znaczenia skandalu. Doszło tam do ciężkich wydarzeń o symbolicznej wymowie i dalekosiężnym znaczeniu - pisze Jerzy Pilch w Dzienniku.

(O sprawie obszernie informował wtorkowy "Dziennik", w środowisku znana ona była od dawna). Przypominam zatem jedynie, iż afera polega na ogłoszeniu niezmiernie wulgarnego i bezczeszczącego pamięć patrona teatru regulaminu pracy. ("Bądź czujny - wróg nie śpi. Nienawidzimy się wzajemnie. Baw się, pij, pal. Pierdol naszego szanownego patrona Zygmunta Hübnera. Młody jebie starego" - oto najcharakterystyczniejsze i powszechnie już znane punkty tego dekalogu.) Ktoś może powiedzieć, że demonizuję niefortunne wydarzenie towarzyskie, że ułożonemu po kielichu, przy salwach śmiechu i zapisanemu na kawiarnianej serwetce zbiorowi ryzykownych dowcipów przypisuję Bóg wie jakie znaczenie. (Swoją drogą, jakże ja uwielbiam tego. rodzaju twórczość i jakże głęboką mam cześć dla jej naznaczonych spatifowskim natchnieniem autorów). Ktoś może powiedzieć, że cała sprawa jest demonizowaniem świstka. Otóż nie. Demonizuje się on sam. Czasy - jak powszechnie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wypadki teatralne

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik nr 28

Autor:

Jerzy Pilch

Data:

02.02.2007

Wątki tematyczne