EN

24.01.2007 Wersja do druku

Rubik, czyli triumf hucpy

Na artystyczną hucpę Piotra Rubika nasza muzyczna kultura zasłużyła sobie poczynaniami Krzysztofa Pendereckiego i Wojciecha Kilara. W najbliższych miesiącach ten młody wilk zagryzie coraz bardziej sędziwych monopolistów od pisania Mszy, kantat, oratoriów - pisze Andrzej Chłopecki w Tygodniku Powszechnym.

Do rangi symbolu urasta fakt, że dźwiękowy sygnał PRL-owskiego "Dziennika Telewizyjnego", kompozytorskiego pióra Wojciecha Kilara, został zastąpiony dźwiękową winietą wtedy bliżej nieznanego Piotra Rubika, towarzyszącą nam w ostatnich latach na początku "Wiadomości" w programie 1 TVP. Znakiem kryzysu jest ostatnio ujawniona informacja, że kandydatura Krzysztofa Pendereckiego (w Krakowie osiadłego) w konfrontacji z siłą artystycznego rażenia muzyki Rubika (człowieka z "warszawki") przegrywa w Radzie Królewskiego Miasta Krakowa konkurs na muzyczne uświetnienie przyszłorocznej oprawy muzycznej Jubileuszu zacnego Grodu. Byle tantiemy płynęły W ostatnim dziesięcioleciu czułem się urażony medialną karierą "Polskiego Requiem" - Krzysztof Penderecki chętnie akceptuje, a może i inspiruje wykonania tego utworu wszędzie, gdzie się da, i kiedy się da. A da się bardzo gęsto w polskim kalendarzu, bo naszych narodowych dat, do których kompozycja się odn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rubik, czyli triumf hucpy

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny nr 4/22.01.

Autor:

Andrzej Chłopecki

Data:

24.01.2007