Zielony i beżowy marmur pod nogami, nad głową kryształowe żyrandole - po wielu miesiącach remontu wreszcie rzeszowski Teatr im. Wandy Siemaszkowej oficjalnie został otwarty. Rzeszowianie mają z czego być dumni. - Dzięki remontowi teatr przekształcił się w jeden z najnowocześniejszych w Polsce - mówił Zygmunt Cholewiński, marszałek Podkarpacia.

Na to wydarzenie rzeszowianie czekali długo. Największy remont w historii rzeszowskiego teatru ciągnący się z przerwami od 2004 roku miał się zakończyć ponad miesiąc temu. Niestety nie udało się zamknąć na czas prowadzony prac. Stracili przede wszystkim widzowie Rzeszowskich Spotkań Teatralnych, bo większość przedstawień zaplanowanych w tym roku nie odbyła się. Otwarcie pokazało, że było na co czekać. Choć Zbigniew Rybka, dyrektor teatru, mówił podczas uroczystości, że prace jeszcze trwają, teatr zmienił się nie do poznania. Przede wszystkim na zewnątrz - bo zyskał zupełnie nową fasadę. Autor projektu jej przebudowy Wrzesław Żurawski ściśle wzorował się fotografiach budynku sprzed stu lat. W efekcie zdobiące ją jeszcze niedawno rzeźby muz zniknęły, a zamiast nich pojawił się sokół i dziesiątki mniejszych i większych ozdób. Sporych zmian dokonano wewnątrz gmachu. Niektóre widoczne są na pierwszy rzut oka: nowe posadzki, ws