Gdybym była dyrektorem teatru, po premierze w krakowskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej odczuwałabym zadowolenie. Zasiadałabym na widowni, robiła zatroskaną minę - dyrektorzy teatrów Bóg wie dlaczego przeważnie takie mają, strzepnęłabym pyłek kurzu z garnituru i przyglądałabym się z zainteresowaniem poczynaniom studentów, zastanawiając się, których można by było zaangażować. Bowiem dyplomowy spektakl "Arkadia" , przygotowany przez Krzysztofa Babickiego, świetnie pokazuje możliwości aktorskie młodych ludzi. I tylko tyle, a może aż tyle. Ci, którzy liczą na teatralne fajerwerki, zaskakujące pomysły inscenizacyjne, tym razem nie będą usatysfakcjonowani. Zobaczą bowiem solidne aktorskie widowisko, momentami zabawne, momentami przewrotne, a momentami nieco się dłużące. Ale na pewno prezentujące różnorodne możliwości młodych aktorów. Bez wątpienia zasługa w tym tekstu Toma Stopparda, niezwykle erudycyjnego, klimatem sięgającego
Tytuł oryginalny
Wąs dyrektora
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Krakowska nr 300/27.12.06