EN

18.12.2006 Wersja do druku

Samba po polsku

Zarzucić Casetellanosowi można "przegadanie" niektórych partii sztuki oraz zbyt moralizatorski ton wypowiedzi, jednak są to niewielkie "przewinienia". Zachowanie równowagi między humorem a powagą to niewątpliwy atut spektaklu - o "Posprzątane" w reż. Giovanny'ego Castellanosa w Teatrze Wybrzeże pisze Łukasz Rudziński z Nowej Siły Krytycznej.

Druga premiera Teatru Wybrzeże nie przyciągała takiej uwagi mediów, jak pierwsza ("Intymne lęki") reżyserowana przez dyrektora teatru i trzecia ("Księżna d`Amalfi"), uznawana w kuluarach za "najmocniejszy punkt programu" gdańskiej sceny. Niesłusznie! Okazuje się, że kolumbijska wizja życia, umierania i śmierci w połączeniu z latynoskimi rytmami jest całkiem interesująca. "Posprzątane" Sarah Ruhl to trudna sztuka, autorka poprzez lekką i farsową z pozoru fabułę, porusza najgłębsze tematy egzystencjalne. Trudno oprzeć się wrażeniu, że Giovanny Castellanos, reżyser sztuki wystawianej na deskach Teatru Kameralnego w Sopocie, świetnie wyczuł intencje Sarah Ruhl. Ten pochodzący z Kolumbii absolwent krakowskiej PWST zaproponował inne rozumienie życia i śmierci - na wesoło (dosłownie i w przenośni). Śmiech w sztuce odgrywa bardzo dużą rolę, staje się treścią życia, ma moc uśmiercania. Nietrudno dojść do wniosku, że ludzka egzystencja to jede

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Łukasz Rudziński

Data:

18.12.2006

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe