EN

13.11.2006 Wersja do druku

Don Kichot

Przepełniony efektami wizualnymi, bogaty w kostiumy i rekwizyty spektakl "Don Kichot" według Cervantesa część widzów zachwycił, innych rozczarował.

Nie zawiódł Jacek Polaczek w roli szalonego szlachcica - rycerza z La Manchy, który podążą za mirażami, myli swoje wyobrażenia z rzeczywistością, za co niejednokrotnie otrzymuje baty. Podąża jednak dalej, nie zrażając się niczym i zachowując niezmienną pogodę ducha. W spektaklu Majora konia zastępuje rower, którego szlachcic "karmi" sianem, szpadą jest patelnia albo inny współczesny rekwizyt. Sancho Pansa (Adam Zych), wierny giermek, jeździ motorem. Są reporterki - telewizyjna (Katarzyna Sadowska) i radiowa (Olga Admaska), we współczesnych przebraniach, występujących na scenie pod własnymi nazwiskami ("Z La Manchy mówiła Katarzyna Sadowska"). Nastrojowa, idealnie dopasowana muzyka (Adam Opatowicz), dobrze się wkomponowała w całość. Nie brakowało scenek komicznych, w których popisywali się zwłaszcza młodzi aktorzy Marcin Zarzeczny i Marek Żerański. A jednak czegoś w tym spektaklu zabrakło. Widzowie mieli chwilami wrażenie, że efekty wizua

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Don Kichot

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Szczeciński nr 264/13.11.06

Autor:

Ewa Koszur

Data:

13.11.2006

Realizacje repertuarowe