EN

15.01.1974 Wersja do druku

Na marginesie Wacława dziejów

1. Nie było w ostatnich latach premiery Teatru Narodowego, którą poprzedziłaby równie im­ponująca kampania reklamowa i publicystyczna. Zapomniane "Wa­cława dzieje" Stefana Garczyń­skiego - o które upomniał się teatr. To nie tylko świetny poe­ta, ale i filozof - po prostu. Ba, nie tyle poeta, co właśnie my­śliciel metafizyczny i polityczny, opozycyjny w stosunku do Heg­la. Jedyny z poetów romantycz­nych polskich, który przeszedł re­gularne studium filozoficzne, i to gdzie - w samym Berlinie, w wylęgarni "niemieckiej filozofii", skąd jeszcze pobrzmiewały echa romantyczno - nacjonalistycznych mów Fichtego i gdzie od 1819 roku, po odejściu z Turyngii, za­siadł na katedrze Georg Wilhelm Hegel. Napięcie przedpremierowej kampanii publicystycznej sugero­wało jak gdyby chęć Adama {#os#835}Ha­nuszkiewicza{/#} dokonania korekty w tradycyjnym układzie triady wieszczów, oczywiście na ko­rzyść Garczyńskiego, a na nieko­rzyść Słowackiego zwłaszc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Na marginesie Wacława dziejów

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 1

Autor:

Michał Misiorny

Data:

15.01.1974

Realizacje repertuarowe