EN

23.10.2006 Wersja do druku

Świetni aktorzy, słaba sztuka

"Poduszyciel" w reż. Agnieszki Glińskiej Teatru Narodowego na deskach Teatru Małego w Warszawie. Pisze Tomasz Mościcki w Dzienniku.

Najnowsze przedstawienie Teatru Narodowego budzi uczucia zwane ambiwalentnymi. Patrzy człowiek na piramidalną bzdurę, wyjść nie może ze zdumienia, że to dzieło wyszło spod pióra wybitnego dramatopisarza, a mimo to klaszcze. Nie autorowi jednak, lecz tym, którzy jego dzieło wystawili. Jest to z pewnością zdanie odosobnione, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę zachwyty premierowej publiczności, gromkie brawa, reżyser Agnieszkę Glińską wywoływaną przez publiczność i wyciąganą przez aktorów zza kulis. Klaskałem i ja - w duchu życząc autorowi, by jego dzieło znalazło swój koniec podobny do tego, którym w sztuce straszy się głównego bohatera. A tym końcem jest małe auto da fe w kubełku z podpałką do grilla. "Poduszyciel" Martina McDonagha nie dorasta bowiem do pięt innym jego dramatom: granemu od kilku sezonów na różnych polskich scenach "Samotnemu zachodowi" czy "Porucznikowi z Inishmore". Niestety, "Poduszyciel" jest sztuką nie najmądrz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Świetni aktorzy, słaba sztuka

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik nr 158

Autor:

Tomasz Mościcki

Data:

23.10.2006

Realizacje repertuarowe