EN

16.09.2006 Wersja do druku

Poza słowami

- Nie rozumiem słów, które mówią do mnie na scenie niemieccy aktorzy. Tego właśnie nauczył nas Reinhard Hinzpeter - że słowa nie są najważniejsze. Że poza nimi jest jeszcze inny świat - świat emocji, ciała - o pracy nad "Nocnym azylem" w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie mówi aktorka BARBARA KURZAJ.

Dziś [15 września] w Teatrze im. Słowackiego premiera "Nocnego azylu" wg "Na dnie" Maksyma Gorkiego - międzynarodowego spektaklu, w którym grają aktorzy polscy (z Teatru im. Słowackiego), niemieccy (z Freies Schauspiel Ensamble Frankfurt) i słoweńscy (Prešernovo Gledališee Kranj). Reżyser, Reinhard Hinzpeter, jest Niemcem. O pracy nad spektaklem opowiada Barbara Kurzaj, grająca Wasylisę, zwaną Lisicą. Marta Kuźmiak: Trzy języki, trzy odmienne kultury, trzy tradycje teatralne. Jak w tej sytuacji zbudować spójne, zrozumiałe i interesujące przedstawienie? Barbara Kurzaj: Naturalnie wymaga to czasu. Próby trwały trzy miesiące. Rozpoczęliśmy od improwizacji. Nie wolno nam było używać na scenie języka angielskiego. Mówiliśmy każdy w swoim ojczystym języku, posiłkując się słowami kluczami, np. "rozstanie". Gram z Pepe scenę miłosną pod takim tytułem. To bardzo emocjonalna scena, każdy z nas się przecież kiedyś rozstał. Ktoś mówi, �

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Poza słowami - rozmowa z Barbarą Kurzaj

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 216/15.09

Autor:

Marta Kuźmiak

Data:

16.09.2006