EN

10.04.2020 Wersja do druku

Kulturze potrzebny snobizm

O krakowskiej bohemie, artystycznych indywidualnościach i o najlepszym
okresie kultury polskiej II połowy XX w. z Leszkiem Długoszem, poetą,
pieśniarzem, kompozytorem, jednym z najwybitniejszych artystów
Piwnicy pod Baranami, rozmawia Jakub Augustyn Maciejewski w tygodniku Sieci.

Mam przed sobą reprezentanta barwnej i wysokiej kultury polskiej, a jednak mam wrażenie, że odzyskiwanie kultury nie do końca nam wychodzi. Wciąż dominuje kicz i nowoczesna pseudosztuka. Dlaczego? Leszek Długosz: Jest wielka niepewność wśród twórców. Boją się, zwłaszcza ci niepewni swojej wartości, że znikną im te pierwsze sceny, pierwsze rynki zbytu, nagrody. Po stronie prawicowej nie ma zbyt wielkich rynków, sieci dystrybucji, nagradzania, za mało jest... snobizmu. Za mało snobizmu? To chyba dobrze. - W kulturze jest potrzebna pewna doza snobizmu, o czym wiedział choćby Żeromski. Dobrze pojęty i ukierunkowany snobizm po prostu "podciąga społeczeństwo". W broszurze "Snobizm jako dźwignia postępu" pisze o pozytywnych skutkach dobrze pojętego snobizmu, wyznaje wprost: "Sam nurzam się w snobizmie". A to przy okazji swojego stosunku do teatru. Dzisiaj tej świadomości czyżby brakło? Postawa broniąca tradycyjnych, klasycznych norm i wartości (czyli

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kulturze potrzebny snobizm

Źródło:

Materiał nadesłany

Sieci nr 15/06/13-04-20

Autor:

Jakub Augustyn Maciejewski

Data:

10.04.2020