EN

6.04.2020 Wersja do druku

Teatr po epidemii. Co zmienią sztuki online i Netflix?

- Pamiętam na wpół pustą widownię w latach 90. i obawiam się, że czas wyludnionych teatrów teraz się powtórzy - martwi się Zbigniew Brzoza, dyrektor Teatru im. Jaracza w Olsztynie. Ale mówi też, jak odbudować więź z widzami po zarazie. Tylko, czy to się szybko uda? - mówi Zbigniew Brzoza, dyrektor Teatru im. Jaracza Olsztynie w rozmowie z Iwoną Görke w Gazecie Wyborczej - Olsztyn.

Iwona Görke: Dusi pana jeszcze? Zbigniew Brzoza: Ale to nie koronawirus. Jak zostałem dyrektorem Teatru w Olsztynie, rozchorowałem się na zapalenie oskrzeli i płuc i tak już zostało. Przez ten kaszel pierwszy raz w życiu nie byłem na własnej premierze, oglądałem ją w łóżku, przez internet. "Wroga publicznego" Istvána Tasnádiego Teatr Jaracza w Olsztynie pokazał 29 lutego. - Nie mogłem siedzieć na widowni. Byłbym jak widz z kokluszem, który kiedyś przyszedł na "Antygonę". Jurek Radziwiłowicz grał Kreona. 300 widzów z przejęciem słuchało jego monologu po śmierci Hajmona. Wtedy choremu wśród widzów zebrało się na kaszel. Rozpaczliwie próbował go opanować. Ostatecznie koklusz pokonał wypowiadane przez wybitnego aktora słowa Sofoklesa. Zamykał pan już kiedyś teatr? - Nigdy. Ale pamiętam na wpół pustą widownię za Balcerowicza i obawiam się, że czas wyludnionych teatrów się powtórzy. To był chyba najbardziej gorzki moment dla p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr po epidemii. Co zmienią sztuki online i Netflix?

Źródło:

Materiał własny

Gazeta Wyborcza - Olsztyn nr 85/10.04 online

Autor:

Iwona Görke

Data:

06.04.2020

Wątki tematyczne