EN

6.04.2020 Wersja do druku

Gdańska kultura w internecie. Polemika po tekście "Wyborczej"

To nie jest czas na debatę, czy wszystko można przenieść do świata online, choć po okresie pandemii to będzie dyskusja o ogromnym znaczeniu dla uczestnictwa i doświadczania kultury - piszą po naszym tekście dyrektorki i dyrektorzy gdańskich instytucji kultury.

W tekście z 2 kwietnia "Czuję się oszukana przez instytucje kultury z Gdańska" nasza dziennikarka Małgorzata Muraszko napisała, że mimo trudnej sytuacji związanej z pandemią koronawirusa gdańskie instytucje kultury mogłyby lepiej wykorzystać czas i potencjał swoich artystek i artystów. Wspierane przez miasto i województwo instytucje są teraz zamknięte, ale - jak napisaliśmy - "dlaczego nie wykorzystać budżetu na niezrealizowane wydarzenia i nie przerzucić tych środków na działania tu i teraz?". Chodziło o przeniesienie aktywności do sieci, choć - co podkreśliliśmy - "koronawirus pokazał, że internet, który daje ogromne możliwości, był przez wiele instytucji traktowany po macoszemu". Nasz tekst spowodował liczne reakcje szefów gdańskich instytucji kultury. Co można przenieść do świata online W liście podpisanym przez jedenastu* dyrektorów gdańskich instytucji kultury czytamy m.in.: "Od opiniotwórczego medium mamy prawo oczekiwać pr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gdańska kultura w internecie. Polemika po tekście "Wyborczej"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Trójmiasto online

Data:

06.04.2020

Wątki tematyczne