Od 15 do 20 tysięcy słów wypowiadamy każdego dnia, aby się ze sobą skomunikować. - Co jeśli ta umiejętność zostanie nam zabrana? - pytają twórcy powstającego krótkometrażowego filmu dokumentalnego "Wieloryb".
Filmu opowiadającego o Krzysztofie Globiszu wyruszającym w dwie podróże: pierwszą w roli pedagoga chcącego przekazać młodym dosłownie, co oznacza walka z samym sobą oraz własnymi ograniczeniami, i drugą: podróż na Islandię. Inicjatorem produkcji jest Michał Hytroś, który po usłyszeniu historii choroby Krzysztofa Globisza i powrotu na Akademię postanowił jako wolny słuchacz uczestniczyć w jego zajęciach. Reżyser "Wieloryba" przez rok w murach krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych przyglądał się pracy aktora. Profesorowi zostały powierzone, dość nietypowo zważywszy na utratę w wyniku udaru zdolności mowy, zajęcia z pracy z mikrofonem oraz teatru radiowego, gdzie właśnie gra się - tylko i aż - słowem. "To, co mówisz, nie zawsze może być zrozumiane. Ale pomyśl, że wystarczy, że zostało usłyszane" - zapamiętał Michał Hytroś podczas jednych zajęć. - Treści, jakie przekazuje profesor Globisz, choćby swoją postawą, wolą walki