Premierę baśni "Księżniczka na ziarnku grochu" Hansa Christiana Andersena wystawił w niedzielę bielski teatr lalek Banialuka. Reżyser Bogusław Kierc oparł się na tłumaczeniu Stefanii Beylin, które liczy zaledwie 21 zdań.
- Bogusław Kierc podjął się trudu wyreżyserowania spektaklu opartego na 21 zdaniach. To bardzo ciekawy eksperyment - powiedział dyrektor sceny Jacek Popławski. Zdaniem aktorki bielskiej Banialuki Dominiki Kaczmarek, która w sztuce wystąpiła w roli ziarenka grochu, bajka w tłumaczeniu Stefanii Beylin jest bardzo krótka i zwięzła. - Cała jej magia polega na tym, jak wiele rzeczy jest niedopowiedzianych. Na scenie staramy się bawić słowem i pokazać różne wersje jednego wydarzenia - powiedziała. Dyrektor Popławski zaznaczył, że jedynym jego warunkiem, jaki postawił reżyserowi, było, aby sztuka skierowana została do widza od 4. roku życia. - Andersen mówił o swoich baśniach, że są to pudełka, do których tylko dorośli mogą wejść do środka. Dla dzieci jest otoczka - opakowanie, wstążka. Myślę, że Bogusław Kierc zaburzył ten system, otworzył pudełka, zamieszał i spowodował, że każdy widz zobaczy swoją historię - powiedział. Kat