Krystyna Janda odebrała w sobotę "Gong Danutki", nagrodę przyznawaną wybitnym postaciom polskiego teatru i filmu. - Sztuka wynosi nas na wyższy poziom życia. Niestety coraz więcej ludzi nie jest w stanie jej odbierać, bo nie są na nią przygotowani - mówiła laureatka podczas gali w Teatrze Starym.
Uroczystość była częścią festiwalu "Śleboda/Danutka" poświęconego zmarłej przed trzema laty Danucie Szaflarskiej. Aktorka wspierała Teatr Stary w Lublinie od samego początku i mocno mu kibicowała. To właśnie jej lubelska scena zawdzięcza gong, który od lat otwiera każde wydarzenie. - To jest magia. Nie można pozbawiać teatru, zwłaszcza tak cudownego, tego czaru - wyjaśniała podczas jednego ze spotkań. Przy okazji lubelskiego festiwalu pojawił się pomysł, by każdego roku nagrodą "Gong Danutki" wyróżniać osoby, które - podobnie jak Szaflarska - do zawodu aktora podchodziły z niezwykłą starannością i profesjonalizmem. W ubiegłym roku, jako pierwszy, otrzymał ją Janusz Gajos. Tegoroczną laureatką została Krystyna Janda, aktorka, reżyserka, ale i dyrektorka dwóch warszawskich teatrów: Polonia oraz Och-Teatr. Teatr domem - Jesteśmy zaszczyceni, że zgodziła się pani przyjąć od nas tę nagrodę. Tym bardziej, że pierwszym spektaklem,