EN

29.01.2020 Wersja do druku

Z archiwum PRL: Wilk na parkiecie

Utalentowany tancerz zrobił ogromną karierę. Ale u jej szczytu nagle wyjechał za granicę. Łączyło nas wiele: praca, przyjaźń i słabość do rosłych, przystojnych brunetów - wspomniała Gerarda Wilka, solistę Teatru Wielkiego, jego sceniczna partnerka, Krystyna Mazurówna.

Tak pięknie zatańczyli w klipie do przeboju Piotra Szczepanika "Kochać", że plotkowano, iż są parą. Krysi zawdzięczał zainteresowanie tańcem jazzowym i nowoczesnym. Zdobywali pierwsze nagrody. Wysoki, świetnie zbudowany mężczyzna stanowił idealne tło dla drobnej blondynki. Poza tym Wilka uwielbiała kamera. Zagrał w "Małżeństwie z rozsądku" i "Przygodzie z piosenką", współpracował z Andrzejem Wajdą. Występował w widowiskach muzycznych i rozrywkowych show. Telewidzowie nie mogli uwierzyć, że ich idol odebrał klasyczne wykształcenie baletowe. Jego urodę dostrzegli projektanci mody. W "Przekroju" pozował w odważnych, kwiecistych marynarkach stworzonych przez Barbarę Hoff. W 1970 roku nagle zniknął. Dostał angaż do zespołu Maurice Bejarta, gwiazdy francuskiego baletu, i wyjechał nad Sekwanę. W zawodowej hierarchii stracił. Przypadały mu drugie obsady oraz role zespołowe. 10 lat później poszedł na emeryturę i szkolił tancerzy we Francji. Cz�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wilk na parkiecie

Źródło:

Materiał nadesłany

Dobry Tydzień nr 5/27-01-20

Data:

29.01.2020