EN

17.12.2019 Wersja do druku

Księżna jak ofiara przemocy

- Zawsze zależało mi na tym, żeby postaci, które gram, były kobiece, delikatnie, ale również silne, choć niekoniecznie zaraz krzyczące emancypantki - mówi Anna Cieślak, aktorka Teatru Polskiego w Warszawie.

Adam Cissowski: Za nami premiera "Dziadów" w reżyserii Janusza Wiśniewskiego w Teatrze Polskim w Warszawie. Jak pracowało się pani w atmosferze tajemnicy nie tylko przed widzami, lecz także przed mediami? Anna Cieślak: To jest konsekwentny sposób pracy reżysera, stosowany we wszystkich jego przedstawieniach. Dopóki spektakl nie jest gotowy, dopóty trzyma tajemnicę. To moje drugie spotkanie z Januszem Wiśniewskim i dla mnie historia zatoczyła koło, ponieważ to podczas pracy z nim zakochałam się w teatrze. Nie boję się powiedzieć, że teatr Wiśniewskiego to coś metafizycznego. Mówi się, że żeby zrobić "Dziady", trzeba mieć zespół. Na scenie Teatru Polskiego występuje 60 aktorów, trzy albo nawet cztery pokolenia, od czteroletniego Platona po artystów, którzy skończyli 70 lat i więcej, jak nestor aktorstwa Henryk Łapiński. Ale teatr Janusza Wiśniewskiego to również spotkanie trzech niezwykłych artystów, bo reżyser tworzy swoje spektakle we wsp�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Księżna jak ofiara przemocy

Źródło:

Materiał nadesłany

Wprost nr 51/16.12

Autor:

Adam Cissowski

Data:

17.12.2019

Realizacje repertuarowe