Przedstawienie międzynarodowego kolektywu jest z pozoru niedbałe i "brudne", ale w rzeczywistości - bardzo precyzyjne i spójne pisze Przemek Gulda na swoim koncie instagramowym.
Opowiada o tożsamości narodowej i podziałach, które z niej wynikają. Głównym elementem scenografii jest graniczny szlaban, nieustannie "unieważniany" przez aktorki i aktorów. W kolejnych monologach szukają dróg porozumienia, wskazując m.in. dzielenie się. Teoria zmieniła się w praktykę: po zamknięciu siedziby Komuny, dyrekcja TR Warszawa błyskawicznie zdecydowała o zaproszeniu spektaklu, dając budujący przykład środowiskowej solidarności.