"Dziady" Adama Mickiewicza w reż. Janusza Wiśniewskiego w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Ewa Bąk na blogu Okiem Widza.
DZIADY Adama Mickiewicza w Teatrze Polskim w Warszawie w reżyserii Janusza Wiśniewskiego wzbudziły ogromne zainteresowanie, co spowodowało, że biletów w kasie teatru brakuje. Szczęśliwcy, którzy je mają, obejrzą dzieło wyraziste plastycznie, spójne. Autorskie. Ale uładzone, skromne, smutne, które nie rozsadza marazmu naszego współczesnego świata a tylko potwierdza jego status quo. Nie mierzy się z bogatą historią słynnych inscenizacji DZIADÓW ale tworzy własne imaginarium, wsobną reżysera kontynuację estetyki, ku rozpoznaniu i pokrzepieniu serc. Całość jest prezentacją zdegenerowanej, konformistycznej społeczności, złamanej, słabej młodości. Tylko zakończenie jest wzruszające, piękne, niesie nadzieję. Na wskroś przesiąknięte duchem romantycznym staje się światełkiem w mrocznym rzeczywistości tunelu, jedynym źródłem ratunku, potencjalnym drogowskazem. Bo wieje grozą, gdy tylko w sobie samym współczesny człowiek może szukać nadziei