Określenie to najlepiej oddaje stan ducha osoby obchodzącej jubileusz - pisze Sławomir Pietras w Tygodniku Angora.
Jego wigilię spędziłem przed telewizorem, oglądając najnowszy film Filipa Bajona Kamerdyner. Jest to obraz wybitny, opowiadający o kaszubsko-polsko-niemieckich relacjach z pierwszej połowy ubiegłego stulecia. Ma świetny scenariusz, fascynujący temat wyreżyserowany przez Bajona pod każdym względem mistrzowsko (że też nikt dotąd nie zaproponował mu reżyserii operowej!), doskonałą obsadę aktorską grającą w niełatwym języku kaszubskim, na czele z Januszem Gajosem kreującym rolę "kaszubskiego króla" Bazylego Miotke. Również tym razem pokazał jeszcze jedno nowe aktorskie oblicze. To wielka postać polskiej sceny i filmu. Wśród benefisowych prezentów znalazłem Rozmowy z Elżbietą i Krzysztofem spisane przez Barbarę Gruszkę-Zych, opatrzone tytułem "Życie rodzinne Zanussich". W sezonach mojego funkcjonowania w Warszawie często miałem okazję widywania się z tym fascynującym małżeństwem. Wspominam wizyty w ich posiadłości w Laskach, gdzie gości