Książka Karoliny Czerskiej omawia twórczość obu artystów ograniczając się do paralelnego jej przedstawienia bez sugerowania konkretnych wpływów dzieł Maurice'a Maeterlincka na teatr Tadeusza Kantora, pozostawiając czytelnikowi możliwość samodzielnego odkrycia podobieństw - o książce "Tadeusz Kantor i Maurice Maeterlinck. Dramaturgie istnienia" pisze Ewa Gałązka.
Książka Karoliny Czerskiej "Tadeusz Kantor i Maurice Maeterlinck. Dramaturgie istnienia" jest zmienioną wersją rozprawy doktorskiej autorki, przygotowanej pod kierunkiem prof. Włodzimierza Szturca w Katedrze Teatru i Dramatu na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego i obronionej w 2015 roku. Twórczość Maurice'a Maeterlincka, dziś już właściwie zapomniana, miała znaczący wpływ na kulturę europejską, ale w języku polskim nie doczekała się żadnej obszernej analizy. Karolina Czerska próbuje zapełnić tę lukę dotyczącą wczesnego okresu twórczości tego symbolisty. Tadeusz Kantor w swoich wypowiedziach podkreślał, że twórczość Maurice'a Maeterlincka jego jedną z istotnych wczesnych inspiracji. Dwukrotnie wystawił jego dramat "Śmierć Tintagilesa". Autorka książki zauważa, że w twórczości Kantora można się doszukać wpływów "ducha" Maeterlincka. Mimo, że Kantor urodził się pięćdziesiąt lat później, twórczość obu artystów