EN

25.09.2019 Wersja do druku

Zlekceważona rocznica

Dokładnie 100 lat temu w poznańskim gmachu teatralnym zbudowanym 9 lat wcześniej przez Niemców, którzy wmurowali w fundamenty kamień węgielny z pisemną przysięgą, że w przybytku tym nigdy nie padnie słowo polskie, odbyła się premiera "Halki" Stanisława Moniuszki. Po odzyskaniu niepodległości był to początek opery polskiej w Poznaniu. Postanowiłem przypomnieć tę spiżową rocznicę - pisze Sławomir Pietras w Angorze.

W sierpniu 1919 r. na parterze zespół niemiecki ćwiczył jeszcze wagnerowskiego "Parsifala", ale na pierwszym piętrze trwały już próby ansamblowe do "Halki", którą otworzono sezon 31 sierpnia. Dyrygował Adam Dołżycki, który został pierwszym dyrektorem polskiego Teatru Wielkiego. Reżyserował Gabriel Górski w scenografii Leona Dołżyckiego, a choreografię przygotował Michał Kulesza, który przywiózł z Warszawy tancerzy, bo w Poznaniu baletu jeszcze nie było. Obsadę stanowili śpiewacy odgrywający potem ważną rolę w sztuce operowej międzywojnia, nawet ci, co na poznańskiej inauguracji śpiewali tylko epizody: Karol Urbanowicz (Stolnik), Liliana Zamorska (Zofia), Augustyn Wiśniewski (Janusz), Józefa Zacharska (Halka), Franciszek Bedlewicz (Jontek), Jan Popiel (Dziemba), Gabriel Górski (Dudarz) i Stanisław Drabik (Góral). Wystąpił chór złożony ze śpiewaków lwowskich, wzmocniony członkami poznańskich chórów amatorskich na tradycyjnie wysokim poz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zlekceważona rocznica

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Angora nr 39

Autor:

Sławomir Pietras

Data:

25.09.2019