EN

23.09.2019 Wersja do druku

Kabaretowy wieczór nie tylko wspomnieniowy

Piątkowego wieczoru Zenon Laskowik zaprosił do Sceny na Piętrze na program "Tey, a było to w roku 1971". Na scenie pojawili się także Zbigniew Górny, Krzysztof Jaślar, Aleksander Gołębiowski i Wojciech Michalski, którzy w latach 70. stanowili trzon legendarnego kabaretu Tey. Pretekstem do zorganizowania tego wspomnieniowego wieczoru była 48. rocznica pierwszej premiery Tey'a zatytułowanej "Czymu ni ma dżymu?" oraz 50-lecie protoplasty Tey'a kabaretu Klops - pisze Marek Zaradniak w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Pierwsza część wieczoru miała charakter historyczny. Laskowik nazwał siebie i swoich kolegów "Rycerzami Zakonu Tey'owego", którzy 48 lat temu wyruszyli na intelektualną wojnę z "czerwoną zarazą". Dziś nadal są uzbrojeni w tarcze, którymi będą bronić przed głupota i szpilę, która jest gotowa przebijać wszelkie balony propagandowe, a jak wspomniał Krzysztof Jaślar warto czasami urządzić wigilię w sierpniu, aby był komplet przy stole. Pojawił się przebój kabaretu Klops "Baraczki" i nawiązująca do czasów Edwarda Gierka piosenka "Quo Vadis pieronie?", która nie spodobała się cenzurze i w rezultacie Krzysztof Jaślar został objęty zapisem i nie mógł wykonywać swojego zawodu. Była piosenka Gołębiowskiego "Ja pierniczę takie życie" i słynny skecz Laskowika "Mamuśka". Nie zabrakło też Michała Grudzińskiego w roli sąsiada, któremu przeszkadza ten wspomnieniowy wieczór oraz jednego z wielkich przebojów Tey'a "Czarować masy mogą tylko

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zenon Laskowik w programie "Tey, a było to w roku 1971" Kabaretowy wieczór nie tylko wspomnieniowy

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski online

Autor:

Marek Zaradniak

Data:

23.09.2019