EN

19.09.2019 Wersja do druku

Legnica. "Czas terroru" Raczaka w Batumi i Tbilisi

Wyprawę do Gruzji legnicki teatr rozpocznie dwukrotną prezentacją "Czasu terroru", którym dziewięć lat temu Lech Raczak zamknął tryptyk rewolucyjny (wcześniej "Dziady" i "Marat-Sade") zrealizowany w Teatrze Modrzejewskiej. W piątek 20 września spektakl wystawiony zostanie w Batumi, w poniedziałek 23 września w Tbilisi.

Wiosną 2010 roku Lech Raczak podjął się w Legnicy ryzyka stąpania po gęsto zaminowanym gruncie. Z jednej strony groziła mu niewiedza i obojętność widza wobec historii sprzed ponad stu lat, z drugiej musiał poradzić sobie z postromantycznym, patriotycznym kiczem, którym usiany jest pełen symboliki, ale też goryczy i czytelnego porewolucyjnego rozczarowania, tekst "Róży" Stefana Żeromskiego. Reżyser cudem ocalał, bo najwyraźniej cuda w Legnicy się zdarzają. Ocalał i zwyciężył tak samo, jak wtedy gdy brał się za bary z "Dziadami", lekturową zmorą pokoleń licealistów. Wystawiając gorzko-depresyjny i rozliczeniowy "Czas terroru" w historycznym kostiumie z pieśnią dziadowską na ustach Raczak poprowadził widzów przez kręgi polskiego piekła, jakim była - jakże często zakłamywana - historia naszych narodowych zrywów i powstań. Także tych pod wypartym z pamięci czerwonym sztandarem rewolucji 1905 roku. W ocenie Jolanty Kowalskiej (TVP, miesięc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Autor:

Grzegorz Żurawiński

Data:

19.09.2019

Realizacje repertuarowe