Dziś wieczorem w Teatrze Łaźnia Nowa wystawi ją Capella Cracoviensis.
Historia Dydony i Eneasza zaczyna się od wątpliwości królowej Kartaginy, czy ulec miłości do bohatera. Jej służąca przekonuje ją, że nic nie stoi na przeszkodzie - Eneasz to wzór cnót, a politycznie związek ten także przyniesie wyłącznie korzyści. Wtedy do głosu dochodzą Wiedźmy. Heros odpowiada na sprokurowane przez nie fałszywe wezwanie bogów i decyduje, że natychmiast musi wyjechać z misją. Dydona uznaje to za dowód, że jego miłość była udawana. Rozdarty między sercem a obowiązkiem Eneasz deklaruje, ze pozostanie przy ukochanej, jednak ta już go nie chce - wie, że po raz drugi mu nie zaufa. Odrzucony Eneasz wyjeżdża, a zrozpaczona Dydona umiera, bo nie może żyć bez niego i jego miłości. Historia ta stanowi kanwę opery "Dydona i Eneasz" autorstwa Henry'ego Purcella. "Dydona i Eneasz", 21 sierpnia, godz. 19, Teatr Łaźnia Nowa