EN

14.07.2006 Wersja do druku

Każdy nosi w sobie Zorbę

- Żeby zagrać Zorbę trzeba mieć odpowiednie warunki psychofizyczne. Bez tego nie ma sensu obsadzać aktora w tej superroli. Darek Siastacz i Krzysztof Stasierowski (zagrają na przemian tytułową postać) to doświadczeni aktorzy, którzy przeszli już część swojego życia i ten Zorba w nich tkwi - mówi JAN SZURMIEJ, reżyser "Zorby" na Scenie Letniej Teatru Miejskiego w Gdyni.

Z Janem Szurmiejem, reżyserem spektaklu Zorba" (premiera 14 lipca na Scenie Letniej w Orłowie) rozmawia Grażyna Antoniewicz: Czy nosi pan w sobie Zorbę? - Mam swój wiek, pewne doświadczenie i myślę, że każdy mężczyzna w określonym wieku nosi w sobie Zorbę. Co to znaczy być Zorba? - To mieć wolną wolę. Żyć nie przeszłością, tylko przyszłością. To cieszenie się każdą chwilą. Stworzenie w sobie mądrej filozofii, że człowiek rodząc się umiera przez całe życie, ale w chwili ostatecznej, kiedy odchodzi, jeśli przeżył życie właściwie, odchodzi spokojny. Natomiast, jeśli nie potrafił żyć, umiera w bólu i rozterce. Ta dionizyjska filozofia Zorby powinna towarzyszyć nie tylko mężczyznom, ale też kobietom. Powinniśmy cieszyć się z każdej chwili, z promyka słońca. Nieważne są finanse. Liczy się przyjaźń, miłość - to, co łączy ludzi - najszczersze uczucia. Trudno jest znaleźć aktora, który udźwignąłby taką rolę. - Ż

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Każdy nosi w sobie Zorbę

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki + Wieczór Wybrzeża nr 162/13.07.

Autor:

Grażyna Antoniewicz

Data:

14.07.2006

Realizacje repertuarowe